Jeszcze tylko guziczki…

Sweterek dla mojego maleńkiego kuzyna był nie lada wyzwaniem. Nigdy nie robiłam ubranek dla dzieci, a tym bardziej dla tak wyjątkowych. Już sam wybór włóczki zajął mi kilka godzin. Ponieważ kolory włókien dziecięcych przeznaczonych typowo dla chłopców wywoływały u mnie raczej depresyjne skojarzenia, postanowiłam wybrać dla Tymona coś bardziej neutralnego.…

Czytaj dalej…

Diva w ażurach

Od lat uczę się robić na drutach, ale do niedawna wyglądało to zawsze tak samo: chciało mi się nauczyć, nabierałam oczka początkowe, zaczynałam robić, nie wychodziło mi, więc się frustrowałam, prułam i wracałam do szydełka. W pewnym momencie coś jednak we mnie pękło i przed Gwiazdką zrobiłam na drutach Udusia,…

Czytaj dalej…

Krótka historia o Wielkim Przedwiecznym

Pewnie przewraca się teraz w we śnie na dnie Pacyfiku, ale zawsze był wdzięcznym tematem do dziergania i w końcu nadszedł ten moment kiedy musiał powrócić. Po mikroskopijnym Cthulhu nadszedł czas na bardziej spektakularne wcielenie. Tak efektowne, że koniec końców zniknęło w odmętach dziejów. Czapkę Cthulhu zażyczył sobie na Gwiazdkę…

Czytaj dalej…

Ludzik dla Martusi

  Jeszcze w zeszłym roku tutaj pisałam o pewnym niespodziankowym projekcie, który zleciła mi moja przyjaciółka Ania. Miał to być prezent dla Martusi, która wtedy właśnie dowiedziała się, że jest w ciąży. Teraz mogę wam pokazać szydełkowego ludzika, bo nie może być już mowy o jakimkolwiek zapeszaniu. 17 kwietnia urodził…

Czytaj dalej…