Uduś

– Euforia! Stało się! Ma ok. 2 metry długości  (zbyt z rąk się wymyka, by zmierzyć dokładnie),  brązowo-zielone łuski i niebieskawe ślepia.  Proszę państwa, szukam imienia dla węża. 😉 – Taki tekst wrzuciłam na Facebooka już dosyć dawno temu, bo 8 grudnia 2011 roku. Pod opisem rozpoczęła się gorąca wymiana…

Czytaj dalej…

Jeszcze więcej “malin”

  Ponieważ po wydzierganiu “malinowego” komina został mi jeden samotny, a na dodatek gryzący się ze wszystkimi kłębkami w skrzyni, motek czerwonej włóczki, postanowiłam zrobić Bushatce do kompletu mitenki. Po doświadczeniach z “parą nie do pary” dla Mamy drugą rękawiczkę robiłam całkowicie na oko. I wyszły dokładnie tak jak zaplanowałam,…

Czytaj dalej…

PostWalentynkowo

Nigdy nie przykładałam wielkiej wagi do Walentynek… No, może był taki okres w moim życiu, kiedy ostentacyjnie ich nie lubiłam, ale wtedy byłam jeszcze bardzo młoda, głupia i beznadziejnie (bez wzajemności oczywiście) zakochana. 😉 Zawsze za to lubiłam kolor czerwony, którego w lutym wszędzie pełno, z czasem rozkochałam się w…

Czytaj dalej…

Raspberry stitch forever

Komin na specjalne zamówienie Bushatki miał powstać już w na początku zeszłego roku, ale zamarudziłam, zima szybko ustąpiła miejsca wiośnie i przestałam mieć powody do pośpiechu. Opóźnienie dało nam za to czas na długie dyskusje nad projektem. Omawiałyśmy go bardzo długo i nie będę wymieniać wszystkich etapów, które przechodził zanim uzyskał ostateczną…

Czytaj dalej…

Nie do pary

Gwiazdka 2012 była świętem mitenek. Choć nigdy nie robiłam rękawiczek bez palców (z palcami tym bardziej nie), wymyśliłam, że będą one idealnymi prezentami jednomotkowymi dla mojej rodziny i przyjaciół. Przecież kiedyś musiał być ten pierwszy raz! Na dodatek ambitnie zdecydowałam, że każda para będzie inna. Zamówiłam ładną włóczkę i od…

Czytaj dalej…