Gumi-armia

Kobiety mają swoje zachcianki, zwłaszcza te z tendencją do gadżeciarstwa. Kiedy znalazłam na E-dziewiarce kolorową gumi-armię wiedziałam, że muszę ją mieć w swoim warsztacie. Cały zapas, co mnie wcale nie dziwi, był już wyprzedany, ale postanowiłam trochę poczekać ze sprowadzaniem miśków z Niemiec. Cierpliwość się opłaciła, bo na początku tygodnia…

Czytaj dalej…

Romantika in progress

  Jakiś czas temu udało mi się kupić kilka motków fantazyjnej włóczki Alize Romantika (40% bawełny, 34% akrylu, 26% poliamidu) w pięknym szarym kolorze nr 21. Jest to włóczka typu bouclé, a więc miejscami cienka, przypominająca raczej sznurek, a miejscami kędzierzawa, przeznaczona do drutów w rozmiarach od 3,5 do 5…

Czytaj dalej…

Prawie pierwszy sweter

Pierwszy sweter, który zaczęłam dziergać powstawał rządek po rządku z pięknej różowej “Czterdziestki” z Arelanu. Jej zapasy skończyły mi się akurat w momencie, kiedy miałam nabierać oczka na rękawy, a na dworze zaczęło się robić coraz cieplej. Sweter miał być w pełnej krasie zimowy (więc oczywiście wełniany), a u każdej…

Czytaj dalej…

Diva w ażurach

Od lat uczę się robić na drutach, ale do niedawna wyglądało to zawsze tak samo: chciało mi się nauczyć, nabierałam oczka początkowe, zaczynałam robić, nie wychodziło mi, więc się frustrowałam, prułam i wracałam do szydełka. W pewnym momencie coś jednak we mnie pękło i przed Gwiazdką zrobiłam na drutach Udusia,…

Czytaj dalej…