Anatomia dzianinowej bluzki w kwiaty

Anatomia dzianinowej bluzki w kwiaty
Każdy kto kupuje tkaniny w Outlecie Tkanin wie, że bywają wśród nich tak piękne, iż bez bólu przymykamy oko na takie drobiazgi jak metraż. Nic, że ta niebieska pepitka ma tylko 30 centymetrów szerokości – coś się dosztukuje i będzie pięknie. Nic, że ten szary materiał rozciąga się po węższym boku – przecież nie mam takiego odcienia w mojej kolekcji. Nie zdziwi was pewnie fakt, że kiedy zobaczyłam przecudnej urody cienką dzianinę w kwiaty w odcieniach fioletu i brązu, na czarno-zielonym tle, wymiary były ostatnią rzeczą o której myślałam. Zresztą kawałek wydawał się całkiem spory. Ale nie dorósł do moich planów. Te okazały się większe.

Czytaj dalej…

Usta pełne pecha, czyli o planie A na moją kieckę do Łodzi

Usta
Jakim trzeba być pechowcem, by pojechać do sklepu bławatnego po konkretny wymarzony materiał na kieckę i być zmuszonym do obserwowania jak ta właśnie tkanina jest W CAŁOŚCI wykupywana. 10 i pół metra cudownej błyszczącej bawełny w czerwone usta nawiniętej na belkę krzyknęło “Adieu!” i zamknęło za sobą drzwi. Został jedynie niewielki skrawek upięty na sklepowym manekinie.

Czytaj dalej…

Sukienkowy konkurs Elfki

  Dwa tygodnie temu Elfka, początkująca krawcowa, wielbicielka fantastyki i software engineer w Google [1], ogłosiła na swoim blogu szyciowym konkurs. Chodziło o zaprojektowanie idealnej sukienki. Kreacja miała być oryginalna, dopasowana do figury Elfki, jej gustu i upodobań, które na stronie http://elfka.pl/ widać bardzo wyraźnie, narysowana jak najbardziej dokładnie, a przede wszystkim możliwa…

Czytaj dalej…

Prawie pierwszy sweter

Pierwszy sweter, który zaczęłam dziergać powstawał rządek po rządku z pięknej różowej “Czterdziestki” z Arelanu. Jej zapasy skończyły mi się akurat w momencie, kiedy miałam nabierać oczka na rękawy, a na dworze zaczęło się robić coraz cieplej. Sweter miał być w pełnej krasie zimowy (więc oczywiście wełniany), a u każdej…

Czytaj dalej…