Pompony

 

Wszyscy wiedzą, że pompony, w przeciwieństwie do frędzli, są nietoperzami wśród włóczkowych dyndadeł. Potrafią latać na dużych wysokościach, pokonywać spore odległości, a najlepiej odpoczywa im się wisząc “do góry nogami”*.
Pompony są puchate i występują w różnych rozmiarach i kolorach. Wyglądają niegroźnie, wręcz uroczo, ale jak się taki uczepi i we włosy wplącze to strzeżcie się narody!

 

Co jakiś czas decyduję się na rozpoczęcie hodowli pomponów. Jest wiele metod, by szybko stać się posiadaczem sporej gromadki (jeśli będziecie zainteresowani przygotuję dla was zgrabny tutorial), ale co zrobić kiedy już się taką ma? Należy pompony oswoić. Pierwszym krokiem jest znalezienie dla nich dobrego miejsca do dyndania lub uczepienia się. Pompon, który ma swoje miejsce rzadko atakuje właściciela i żywi się już tylko płynem do prania lub kurzem.
Moje pompony nie zamieszkały tym razem ani na czapkach, ani sznurkach kaptura, lecz na bambusie zawieszonym w naszym salonie. Jest im tam bardzo dobrze, a przy okazji całkiem dobrze maskują dziury po gwoździach i idealnie pasują do mojej ulubionej ikeowskiej zasłony w ptaszki.

Czy nie boję się teraz przesiadywać na kanapie? Cóż… Stałą dostawę kurzu pompony mają zapewnioną, a ja lubię odrobinę ryzyka w moim życiu.

pompony

 

pompony
pompony
pompony
pompony
Z Piotrkową K20.
pompony
Ptaszki na zasłonie wykazują niezapokojenie obecnością pomponów.
pompony
pompony
pompony
Czyż nie wyglądają drapieżnie?
* Spytacie pewnie gdzie taki pompon ma głowę, a gdzie nogi… Jak zobaczycie go wiszącego sami będziecie mogli odpowiedzieć na to pytanie

4 Comments

  1. Dokładnie! U mnie było nie do końca z resztek (zielone i żółte pompony są z nowiutkich motków), ale zależało mi na natychmiastowym efekcie – oddaniu kolorów zasłony. 🙂

  2. Super pomysł 😉 Świetna ozdoba do pokoju i sposób na pozbycie się różnych resztek 😉

Leave a Reply to retro chic chick Cancel reply