Co mogę powiedzieć o tej włóczce? W 50-gramowych motkach zwinięte jest ok. 175 metrów włóczki, mieszanki wełny (40%), akrylu (40%) i bambusa (20%). Przeznaczona jest dla drutów od 2 do 4 mm, ale przy moim dzierganiu najlepiej sprawdzają się trójki (3,5 mm wybrałam tylko dlatego, by robótka była lżejsza i bardziej delikatna). Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie dziergania tej włóczki na dwójkach, ale u “luźnoróbek” może się to sprawdzi. Koniecznie zróbcie próbkę! Zgodnie z informacjami na etykietce, by uzyskać kwadrat 10×10 cm potrzeba 35 rzędów po 27 oczek, ale jak wszyscy wiemy to kwestia bardzo indywidualna.
Baby Wool jest miękka w dotyku i bardzo przyjemnie się ją przerabia. Dzięki przewadze naturalnych włókien podczas dziergania nie ma wrażenia tej akrylowej sztuczności i skrzypienia, która często towarzyszy miksom włóczkowym dla dzieci. Nitki są równo skręcone i nie rozdzielają się podczas atakowania ich drutami, ale im dłużej się z nimi pracuje (dzierga, pruje, znowu dzierga i znowu pruje) tym więcej mikroskopijnych włókienek z nich wychodzi tworząc miejscami meszek. Efekt ten częściowo wyrównuje się po praniu (zapoznajcie się z instrukcją na etykietce!). Gotowa robótka wygląda wtedy jak otoczona delikatną aureolą. Nie zrozumcie mnie źle, włóczka nie zachowuje się jak moher, ale jeśli oczekujecie idealnie gładkiej robótki to musicie sięgnąć po coś innego. Jedno jest pewne – ta włóczka nie gryzie*. Mam dosyć delikatną skórę i dłonie reagują na wełnę podczas dziergania, ale w tym przypadku tego nie odczułam.
Kolory, czego w sumie możemy spodziewać się po włóczkach Alize, są piękne i wyraziste. W przypadku linii Batik Design układają się grupami odcieni w równe pasy (w tym przypadku od blado- do ciemnożółtego i od łososiowego po różowy).
A co z blokowaniem? Po przepraniu napięłam gotową robótkę i pozwoliłam jej wyschnąć. Nie poddała się temu zabiegowi zbyt dobrze, ale też nie naciągałam jej bardzo mocno. Jeśli macie jakieś doświadczenia w tej kwestii dajcie znać w komentarzach. 🙂
Alize Baby Wool Batik Design jest dopiero drugą po Babylux Color firmy Cheval Blanc włóczką przeznaczoną dla dzieci, którą miałam okazję dziergać, ale wrażeń w sumie nie ma co porównywać. Babylux ma bardzo fajne kolory (pamiętacie mój sweter dla Tymka?), ale Baby Wool jest włóczką dużo szlachetniejszą (Babylux to w 90% akryl, a w 10% nylon). Choć włóczka Cheval Blanc jest tylko odrobinę grubsza od Alize (165 m vs. 175 m w 50 g) dziergana identycznymi drutami i wygląda na bardziej sztywną, i w dotyku jest mniej delikatna. Gdyby położyć próbki tych włóczek obok siebie od razu wiedzielibyście która jest która i wystarczyłby do tego tylko dotyk.
Po dzierganiu szala dla Łucji już wiem, która włóczka jest na szczycie mojej bardzo krótkiej (na razie) listy ulubionych włókien dla dzieci. Zostały mi jeszcze dwa motki w tym kolorze, więc na pewno coś z niej jeszcze powstanie. Może czapka do kompletu? 🙂
* Problem gryzienia nie był sprawdzany na wełnianych alergikach, więc 100% pewności nie mam.