Tona ryżu, czyli dziergam nowy oversizowy sweter

aeR_tona+ry%25C5%25BCu_cover

Przedweekendowo sprułam wczoraj 20 centymetrów swetra. 254 oczka w rządku dziergane ryżem. I 20 centymetrów tych rządków. Miał być oversize, ale wyszedł namiot dla czteroosobowej rodziny z psem. Robiłam próbki, by ustalić wielkość drutów, ale tak mi się spodobał “Panton Ease Pullover”, darmowy wzór dostępny na stronie Yanspirations, że nie bawiłam się w obliczenia i od razu nałożyłam oczka na XL-kę. Głupia byłam, ot co.  Czytaj dalej…

First Frost by Drops Design – dziergam ażurową chustę na drutach

first+frost_drops_aer+made+cover

Świstak, moja najlepsza przyjaciółka, należy do tych Świętych Mikołajów, którzy bardzo lubią mnie rozpieszczać. Kiedy zobaczyłam co wraz ze swoją Mamą przygotowała mi na Gwiazdkę dosłownie się rozpłynęłam. Jakiś czas temu, zagoniła mnie do przeglądania oferty Dropsa na stronie Intensywnie Kreatywnej, więc domyślałam się, że podaruje mi włóczkę, ale nie wiedziałam, że dostanę wszystkie, które sobie wypatrzyłam. Wszystkie. Czytaj dalej…

Z Niechciejem na wojennej ścieżce i dobry początek roku 2016

niechciej

Cofnijmy się trochę w czasie. Jest rok 2015. Codziennie wmawiam sobie, że z impetem wrócę do robótek, odkurzę bloga, obrobię stare zdjęcia. Dziś wieczorem, najpóźniej jutro, może w weekend… Poranny szał energetyczny karmiony kofeiną niknie przykryty papierami i zaduszony dzwonkiem telefonu. Śmigając przez Warszawę przeglądam Facebooka, Instagrama i moje Feedly, i czuję się zmiażdżona ilością rzeczy, które wychodzą spod ludzkich rąk. Serio, jak sobie radzicie z pogodzeniem swoich pasji z pracą na cały etat? Czytaj dalej…

Wydziergałam zorzę, czyli moja Revontuli

Revontuli

“Revontuli”, czyli “Zorza polarna” to chusta na drutach zaprojektowana przez fińską blogerkę AnneM [1]. Chusta ma wachlarzowy kształt i prosty ażurowy ścieg, który układa się w zygzak fantastycznie komplementujący włóczki batikowe. Na dodatek można ją za darmo ściągnąć z Ravelry. Kiedy dołączyłam do tej robótkowej społeczności wzór na “Revontuli” był jednym z pierwszych, który znalazł się w mojej bibliotece. Krótko potem wylądował na drutach. Po prostu musiałam mieć własną zorzę.  Czytaj dalej…