Impreza urodzinowa Karoliny była niespodziewanym ćwiczeniem na szybkość i dokładność. 🙂 W ciągu jednego popołudnia musiałam wpaść na pomysł prezentu, stworzyć go i dotrzeć na domówkę, nie doprowadzając przy tym mojego chłopaka do obłędu. To ostatnie zadanie okazało się najtrudniejsze. 😉
Inspiracją do wykonania tego wisiorka był pojedynczy niebiesko-zielony fasetowany koralik z kwarcu. Połączyłam go z dużą zieloną kulką i trzema szafirowymi wykonanymi na szydełku. Tą pierwszą robiłam z pięciu nitek, a małe z trzech. Gotowy wisiorek powiesiłam na zielonej obróżce.
Potrzebne były: kwarc, nici, waciki, szydełko, igła.