Cofnijmy się trochę w czasie. Jest rok 2015. Codziennie wmawiam sobie, że z impetem wrócę do robótek, odkurzę bloga, obrobię stare zdjęcia. Dziś wieczorem, najpóźniej jutro, może w weekend… Poranny szał energetyczny karmiony kofeiną niknie przykryty papierami i zaduszony dzwonkiem telefonu. Śmigając przez Warszawę przeglądam Facebooka, Instagrama i moje Feedly, i czuję się zmiażdżona ilością rzeczy, które wychodzą spod ludzkich rąk. Serio, jak sobie radzicie z pogodzeniem swoich pasji z pracą na cały etat? Czytaj dalej…
Tag Archives: proces twórczy
aeRowe podsumowanie roku 2015
3 posty w roku, słownie: trzy. Żenada, prawda? 😀 2015 nie był najlepszym dla bloga… Zaraz, zaraz, czy dokładnie tego samego nie napisałam w styczniu o 2014? Dużo wam wtedy (a najbardziej sobie) naobiecywałam. Miały być posty odnalezione w brudnopisach, regularność i nowe tematy. Cóż, jestem złą matką. Porzuciłam swoje dziecko dla Facebooka i Instagrama. Nie przepraszam i nie obiecuję poprawy, bo i tak było fajnie. Po prostu życie kwitło gdzie indziej. Także rękodzielniczo. Czytaj dalej…
Usta pełne pecha, czyli o planie A na moją kieckę do Łodzi
Jakim trzeba być pechowcem, by pojechać do sklepu bławatnego po konkretny wymarzony materiał na kieckę i być zmuszonym do obserwowania jak ta właśnie tkanina jest W CAŁOŚCI wykupywana. 10 i pół metra cudownej błyszczącej bawełny w czerwone usta nawiniętej na belkę krzyknęło “Adieu!” i zamknęło za sobą drzwi. Został jedynie niewielki skrawek upięty na sklepowym manekinie.
Szal dla Panny Spóźnialskiej po pierwszym motku
Niechciej vs. Potwór Kreatywny
Mam jakiś robótkowy kryzys. To znaczy z pomysłami jest wszystko w jak najlepszym porządku, ale po prostu mi się nie chce. Wracam popołudniu do domu i najchętniej bym się uwaliła na kanapie i oglądała kolejny sezon któregoś z przerabianych seriali (obecnie “Six Feet Under”). Zespół niespokojnych rąk jakoś przygasł i…