Mój pierwszy sweter – różowy w serca

sweter w serca 0
Będziecie pod wrażeniem i pewnie mi nie uwierzycie. Widzieliście moje blogowe zdjęcie profilowe? To w różowym swetrze w serca? To mój pierwszy własnoręcznie wydziergany na drutach sweter. Ba, nie tylko go wydziergałam, ale i zaprojektowałam. Zieloną dziewiarką będąc po prostu złapałam byka za rogi. Serio. Nikt mi nie wierzy, bo sweter, a właściwie swetro-sukienka wygląda bardzo profesjonalnie i kiedy sobie tak na nią teraz patrzę to moje poletko narcyzów kwitnie. I łapię głupawkę totalną, bo przypomina mi się jak wtedy nic nie wiedziałam o ażurach i o życiu.

Czytaj dalej…

First Frost by Drops Design – dziergam ażurową chustę na drutach

first+frost_drops_aer+made+cover

Świstak, moja najlepsza przyjaciółka, należy do tych Świętych Mikołajów, którzy bardzo lubią mnie rozpieszczać. Kiedy zobaczyłam co wraz ze swoją Mamą przygotowała mi na Gwiazdkę dosłownie się rozpłynęłam. Jakiś czas temu, zagoniła mnie do przeglądania oferty Dropsa na stronie Intensywnie Kreatywnej, więc domyślałam się, że podaruje mi włóczkę, ale nie wiedziałam, że dostanę wszystkie, które sobie wypatrzyłam. Wszystkie. Czytaj dalej…

PostWalentynkowo

Nigdy nie przykładałam wielkiej wagi do Walentynek… No, może był taki okres w moim życiu, kiedy ostentacyjnie ich nie lubiłam, ale wtedy byłam jeszcze bardzo młoda, głupia i beznadziejnie (bez wzajemności oczywiście) zakochana. 😉 Zawsze za to lubiłam kolor czerwony, którego w lutym wszędzie pełno, z czasem rozkochałam się w…

Czytaj dalej…

Chabrowe ananasy – motek czwarty, ostatni

Kiedy podstawa trójkąta (w końcu!) uzyskała dwa metry zabrałam się za frędzle. W przymocowywaniu pomagała mi moja przyjaciółka Marta (Marcik, jeszcze raz wielkie dzięki! :*). Tu również nie obyło się bez potknięć. Ile byśmy nie sprawdzały tyle razy okazywało się, że któregoś chwosta brakowało. Zaczęłam się nawet martwić, że wełna…

Czytaj dalej…

Diva w ażurach

Od lat uczę się robić na drutach, ale do niedawna wyglądało to zawsze tak samo: chciało mi się nauczyć, nabierałam oczka początkowe, zaczynałam robić, nie wychodziło mi, więc się frustrowałam, prułam i wracałam do szydełka. W pewnym momencie coś jednak we mnie pękło i przed Gwiazdką zrobiłam na drutach Udusia,…

Czytaj dalej…