Gumi-armia

Kobiety mają swoje zachcianki, zwłaszcza te z tendencją do gadżeciarstwa. Kiedy znalazłam na E-dziewiarce kolorową gumi-armię wiedziałam, że muszę ją mieć w swoim warsztacie. Cały zapas, co mnie wcale nie dziwi, był już wyprzedany, ale postanowiłam trochę poczekać ze sprowadzaniem miśków z Niemiec.
Cierpliwość się opłaciła, bo na początku tygodnia dostałam informację ze sklepu, że urocze końcówki na druty firmy addi wróciły do oferty. Od razu złożyłam zamówienie i oczywiście nie mogłam się powstrzymać, by nie dokupić jeszcze paru drobiazgów. No dobrze, więcej niż paru i wcale nie drobiazgów, ale o tym może potem… 😉
Bez dalszego przeciągania, oto oni! Legion Bezlitosnych Strażników Robótki!

 

Prawda, że wyglądają groźnie? :>

Zostaw po sobie ślad. Uwielbiam czytać komentarze!