… czyli nieco więcej o drugim wyzwaniu The Fiber Factor.
O procesie związanym z realizacją mojego cupcake’owego swetra i przygodach z pierwszym w życiu włóczkowym colorwork’iem miałam napisać już bardzo dawno, ale wciągnął mnie Międzynarodowy Dzień Publicznego Dziergania, a potem porwał urlop i koniec końców wrzucam wszystko z przeszłą datą. Tak dla porządku. Jeśli znacie mój Facebook’owy fanpage ten post, a właściwie pokaz slajdów, nie będzie dla was niespodzianką. Jeśli fanpage’a nie znacie to zachęcam do polubienia. Kręci się tam cała masa fajnych ludzi. 🙂
Czytaliście posta “Kolor w pudełku“? To właśnie w nim obszernie rozpisałam się o moich zachwytach i lękach związanych z realizacją drugiego wyzwania The Fiber Factor, czyli “Color inside the box”. Prułam, ścigałam się z czasem, wymyślałam różne patenty, które miały ułatwić mi pracę. Czyste szaleństwo! Włożony trud odpłacił mi się jednak z nawiązką, bo nie tylko stworzyłam jedną z moich ulubionych robótek, lecz także zostałam doceniona przez jurorów, którzy po raz kolejny opublikowali zdjęcia mojego swetra na oficjalnej stronie konkursu (pamiętacie jeszcze publikację mojej pierwszej Fiber Factor’owej bluzki “Endless summer“?). Wciąż nie mogę w to uwierzyć!
Już niedługo pokażę wam swetrową sesję zdjęciową z prawdziwego zdarzenia, ale zanim to nastąpi przypomnę moje zmagania z “kolorem w pudełku”.
Proces w oczach Facebook’a…
“Syzyf miał swój głaz do wtoczenia, ja intarsjowe groszki na Fair Isle’owym tle. On miał przed sobą wieczność, ja – czas do niedzieli.” Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że zdążyłam. |
“Naparstek do włóczki w wersji zrób to sam. Prowizorka, ale trzeba jakoś sobie radzić.” |
“Excel, pizza, lody i kawa, czyli dzierganie swetra na poważnym niedoczasie, oparach włóczki i dopalaczach. Trzymajcie kciuki, by nie było ofiar w ludziach. #thefiberfactor #stryczek #garota ” Ofiar nie było, ale tylko dlatego, że nie miałam siły mordować. |
“Zmieszczę się w nim ja i stado nosorożców, ale skończyłam sweter…”
Publikacja na stronie “The Fiber Factor”…
Nieoficjalni swatchersi, którzy wraz ze mną wzięli udział w wyzwaniu i zostali wyróżnieni przez jurorów. Wygrała Kate i jej rybny sweter. 🙂 |