Szalis

Nie jestem zwolenniczką zabijania zwierząt na futro i czułabym się wyjątkowo nieswojo nosząc na szyi lisa, zwłaszcza, że większość z nich ma te przerażające szklane oczy… Jest jednak coś niesamowicie eleganckiego i pełnego retro-czaru w lisich otulaczach. Na początku zeszłego roku, kiedy zima zaatakowała Warszawę gwałtownymi atakami śniegu i temperaturą…

Czytaj dalej…

Post graniczny, przeprowadzkowy

Moi wierni czytelnicy i wy wszyscy, którzy pierwszy raz tutaj zaglądacie, Jeśli czytacie te słowa to znaczy, że mój mały projekt rękodzielniczy znalazł nowy dom. Z dniem 22 stycznia 2013 roku oficjalnie przenoszę się z Posterousa na Blogspota. Czy była to dobra decyzja przekonam się pewnie dopiero za jakiś czas.…

Czytaj dalej…

Wełna pod choinką

  Jeśli wokół panoszą się dziesiątki pozaczynanych motków, a wszystkie znaki na niebie i ziemi (i w sklepach), wkazują, że jest grudzień to znaczy, że dziewiarkę zaskoczyły Święta. Jak co roku. Podobnie jak w zeszłym, jak dwa, trzy, cztery… lata temu okazuje się, że misję “Mikołaj” powinna rozpocząć wcześniej, najlepiej…

Czytaj dalej…

Skrzaty i pin-up

Śnią ci się długie druty do łączenia, które ktoś (kretyn???) porozrzucał w brejowatym śniegu na rogu Puławskiej i Goworka. Są usyfione, ale boskie i nie masz takich w swojej kolekcji, więc koniecznie je musisz pozbierać. A tych drutów jest sporo. Trzeba je w pary podobierać, bo drut bez pary jest…

Czytaj dalej…