Chabrowe ananasy – motek drugi i trzeci

Pierwszy motek poszedł jak burza, po drugim (co możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej) i chusta zaczęła przypominać chustę. Skłamałabym jednak gdybym powiedziała, że było łatwo i przyjemnie. Po skończonej pracy śmiałam się, że biorąc pod uwagę ilość prucia zrobiłam tę chustę dwa, albo trzy razy. Powstawała w sumie przez ponad…

Czytaj dalej…

Chabrowe ananasy – pierwszy motek

Rzadko podejmuję się dziergania na zamówienie, zwłaszcza jeśli są to duże projekty. Czasem jednak kiedy prosi ktoś bardzo bliski, albo znajomy artysta po prostu nie można odmówić. Skadia jest zdolną malarką, która na każdej powierzchni, czy to drewno, czy kamień, czy tkanina, potrafi wyczarować prawdziwe cuda. Kiedy poprosiła bym zrobiła…

Czytaj dalej…

Szalis

Nie jestem zwolenniczką zabijania zwierząt na futro i czułabym się wyjątkowo nieswojo nosząc na szyi lisa, zwłaszcza, że większość z nich ma te przerażające szklane oczy… Jest jednak coś niesamowicie eleganckiego i pełnego retro-czaru w lisich otulaczach. Na początku zeszłego roku, kiedy zima zaatakowała Warszawę gwałtownymi atakami śniegu i temperaturą…

Czytaj dalej…

Diva w ażurach

Od lat uczę się robić na drutach, ale do niedawna wyglądało to zawsze tak samo: chciało mi się nauczyć, nabierałam oczka początkowe, zaczynałam robić, nie wychodziło mi, więc się frustrowałam, prułam i wracałam do szydełka. W pewnym momencie coś jednak we mnie pękło i przed Gwiazdką zrobiłam na drutach Udusia,…

Czytaj dalej…