Potworna sakiewka

Postępuj ostrożnie z Potworną Sakiewką, bo może odgryźć palce po łokcie. Pan i władca: Piotr Grzeszna przyjemność: chrupanie kości Sierść potwornego potwora tworzy futerkopodobna tkanina w rdzawo-bordowym kolorze, a wewnątrz znajduje się czerwony woreczek zrobiony z resztek materiału po orkonowej sukni. Podczas gdy futerko zszywałam ręcznie, przy wewnętrznej sakiewce wspomagałam…

Czytaj dalej…

Rzut okiem na bliaut

Orkonowej sukni prawdopodobnie nie uszyłabym nigdy gdyby nie moja Mama. To Ona na podstawie moich rysunków, znalezionych w Internecie wzorów bliaut, cote simple i wykroju własnej sukienki stworzyła wykrój tego cuda z łódkowym dekoltem, długimi rękawami i dwoma klinami. Pozszywała też na maszynie najtrudniejsze elementy i uszyła do kompletu kaletkę.…

Czytaj dalej…

Tiruriru po Orkonie

No jestem i po Orkonie, a nawet po wstępnym ogarnięciu się po nim i początku szaleństwa jakim jest sezon urlopowy w pracy. Koniec końców uszyłam (dzięki olbrzymiej pomocy Mamy) orkonową bliaut. Uwielbiam ją. Długa, z rozciętymi rękawami i sznurowana po bokach. Czerwona, wykończona granatową koronką i kordonkiem oraz zieloną aksamitką…

Czytaj dalej…

K20 dla Piotrka

  Piotrek gra w erpegi i jakoś na początku roku zakupił sobie największą dostępną na rynku dwudziestościenną kostkę. O taką: Boki miały ok. 2cm długości, kostka była pomarańczowa i błyszcząca. Bardzo był z niej dumny, więc postanowiłam, że mu przy najbliższej okazji sprezentuję kostkę, która przyćmi wszystkie inne. Okazją był…

Czytaj dalej…